poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Rozdział II



Obudziłam się o godzinie 10:00 , gdyż usłyszałam dzwonek do drzwi . Zbiegłam schodami z mojego pokoju na dół , otworzyłam pośpiesznie drzwi . Stała w nich Poppy , od razu się w nią wtuliłam i poprosiłam , by poszła odebrać dla mnie pocztę , która znajdowała się w skrzynce na mojej posiadłości.
- Dziękuję , ja jeszcze jestem nieogarnięta , ale to przez wczorajszy dzień . Opowiem Ci wszystko z dokładnością , właź .
Brunetka nalała nam w kuchni soku i rozgościłyśmy się w salonie. Odłożyłam kilka listów na potem i zaczęłam opowiadać całą historię wczorajszego dnia .
- Wiesz , On nie był Ciebie wart . Nie przejmuj się , kochanie .
Mocno mnie przytuliła , choć ja nie zamierzałam już płakać .
- Dzięki , że jesteś. Nawet się lekko cieszę , gdyby nie ta sytuacja , to nie poznałabym Zayna .
- A gdyby nie ten men , to być leżała upita w rowie .
Obie zaczęłyśmy się śmiać , Poppy i te jej teksty .
- Dobra teraz czas na pocztę . Rachunek , rachunek i list od taty . Dosyć duży nie sądzisz ?
Wyrzuciłam wszystkie rachunki za siebie , gdyż tata płaci je internetowo przelewami , a ja ich nigdy nie czytam. Otworzyłam dużą kopertę i zaczęłam czytać list od Ojca . On i te jego pomysły .
[ Droga Córko ! Strasznie się od Ciebie oddaliłem , wiem . To mój błąd , ale zbyt przypominasz mi mamę i nie dam rady spędzać z tak wielkim bólem czasu z Tobą. Wiesz , że Cię kocham . Dla Ciebie rozwijam swój biznes , w środku znajdziesz dwa prezenty . Dwa bilety na lot do Malibu , a w tym nocleg trzy dniowy w hotelu oraz moją kartę kredytową . Co do drugiego prezentu możesz wykorzystać dosłownie wszystkie pieniądze  Nie musisz oszczędzać . Ja tego nie robię . Z pierwszym prezentem mam nadzieję , że trafiłem z datą i polecisz wraz z Poppy . Trzymaj się Córko , nie dzwoń i nie dziękuj , gdyż jestem zajęty . Twój Tata ]
Chwilę jeszcze siedziałyśmy i patrzyłyśmy na siebie z otwartymi buziami . Jednak po chwili wydarłam się na cały głos .
- Witamy w Malibu , kurwa !
- Jezu , no nie wierzę. Muszę się spakować .
Brunetka zaczęła gadać jak najęta , a ja chwyciłam poduszkę i walnęłam jej w twarz .
- Przestań , uszy mnie bolą . Wyjazd mamy za trzy dni . Spokojnie zdążysz . Zakupy zrobimy tam , weźmiemy tylko kilka ciuchów na zmianę , a wrócimy obładowane torbami .
- Twój pomysł jest godny , bakłażanie . Uczcijmy to wypadem do Nialla .
- On będzie chciał nas widzieć ?
- Wczoraj się tak ucieszył , ale niestety poznałam z jego kolegów tylko Louisa . Jest bardzo zabawny , musisz go poznać .
I tak zaczęłyśmy rozmowę , w końcu Poppy zadzwoniła do Nialla i umówiła się z nim po południu.Miałyśmy do nich iść .Brunetka zaczęła robić nam coś do jedzenia , a ja pobiegłam się przygotować , gdyż jako jedyna byłam nieogarnięta .Wbiegłam do toalety , zrobiłam mocny makijaż i zaczesałam włosy w kucyka. Wyglądałam świetnie , jak to określiła Poppy . Umyłam się jeszcze i wybrałam ciuchy . Padło na taki strój :



Włączyłam na cały dom piosenkę Paramore - Decode i zbiegłam zjeść posiłek , który przygotowała nam Poppy. Dziewczyna uwielbiała gotować i miała do tego talent .Zbiegłam i zobaczyłam takie coś :



- Jezu Poppy , w jakim czasie Ty przygotowałaś to cudo .
Spojrzałam na nią z przerażeniem w oczach , a ta zaśmiała się i wskazała bym usiadła , sama zajęła miejsce  naprzeciwko mnie.
- Wiesz , Ty wcale szybko się nie przebierałaś .
Chwyciłam kawałek pizzy i zaczęłam wolno konsumować , w mgnieniu oka pochłonęłyśmy cały posiłek. Posprzątałyśmy i wyszłyśmy w domu w stronę domu chłopaków.
- Ej , idź do programu kulinarnego .
- Ok , ale jak Ty pójdziesz za modelkę .
Wybuchnęłam śmiechem , a Pop spojrzałam na mnie gniewnie , w jednej chwili spoważniałam , gdyż nie chciałam się jej narazić .
- No nie rób takiej miny , ja tu jestem po zerwaniu z chłopakiem .
Zrobiłam smutną minkę , choć w głębi duszy cieszyłam się , że zakończyłam rozdział w życiu pod tytułem Matt.
- Jak ja byłam po zerwaniu z Chrisem , to codziennie chodziłyśmy na zakupy , pamiętasz ?
- Tak pamiętam , ty maniaczko jedna .
- Przypominam , że to Ty zawsze kupujesz więcej .
Dziewczyna zaczęła udawać mój głos " oj to tylko jedna bluzka , błagam " . Wybuchnęłyśmy śmiechem i po chwili znalazłyśmy się pod domem chłopaków. Ta chata była dosyć ogromna , ciut większa od mojej , choć nie mam pewności czy droższa . Mój ojciec uwielbia sprawiać mi strasznie drogie prezenty , a jednym z nich był ten dom. Zadzwoniłyśmy dzwonkiem , a drzwi otworzył nam jakiś lokowany stwór . Tak się wystraszyłam , że aż podskoczyłam . Po chwili za nim pojawił się jakiś blondyn , usłyszałam jak krzyczy moje imię i po jakiś kilku sekundach znalazłam się w jego objęciach . Kręcił mną i kręcił , aż bałam się , że zwymiotuję . Po jakimś czasie odstawił mnie na ziemię i przytulił mnie .
- Nie spodziewałam się takiego powitania , Niall .
Zaśmialiśmy się wszyscy i zapoznałyśmy się z kolegą obok . Okazało się , że ma na imię Harry . Wydaję mi się strasznie dziwaczny , na samym początku zaczął do mnie rzucać jakimiś marnymi tekstami na podryw typu " Czy Ty może jesteś z Alaski... " Wydaję mu się , że może mieć każdą . Idiota . Usiedliśmy wszyscy w dość dużym salonie , koło mnie usiadła Poppy , a naprzeciwko nas chłopacy .
- Za chwilę powinna się pojawić reszta , poszli do Nando's kupić mi żarcie .
Powiedział uradowany blondyn , a my się zaśmialiśmy .
- To może opowiedz nam jak mijał ci czas bez nas . - powiedziała Poppy .
- No zaraz tylko skoczę po coś do żarcia .
Chłopak szybko pobiegł do kuchni, wyciągnął z szafki paczkę orzeszków i wrócił .
- Nic się nie zmieniłeś , wciąż jesz tyle co zawsze . - zaśmiałam się .
- A no bo głodny jestem , zresztą na diecie nie jestem .
- A powinieneś , manager ciągle narzeka , że przytyjesz . - powiedział Harry i zmierzwił włosy blondynowi.
Przegadaliśmy razem gdzieś pół godziny , gdy na podjazd podjechał samochód .Z pewnością przyjechali chłopacy , których jeszcze nie zdążyłam poznać . Poprawiłam ubranie , Poppy to przyuważyłam i zaczęłam się chichrać . Po chwili usłyszeliśmy głośne krzyki chłopców , aż w końcu Niall wydarł się się i chłopcy przybyli do salonu . Nie zdążyłam zawiesić na nich oka , gdyż głodomór już zaczął nas przedstawiać .
- To jest moja dziewczyna z piaskownicy Letycja , a to moja kuzynka Poppy .
- Błagam tylko nie Letycja , wystarczy Letty .
Klepnęłam w ramię Nialla , na co On się zaśmiał . Podniosłam wzrok na chłopaków , na początku stał Liam przywitałam się z nim , potem podeszłam do chłopaka z lekką grzywką , zapewne Lou . Wygląda tak jak opowiadała Poppy . Przeniosłam wzrok na ostatniego członka z zespołu i otworzyłam buzię ze zdziwienia .
Chłopak pochylił się nad mną i powiedział .
- Zamknij buźkę , bo Ci będę musiał w tym pomóc . Zaśmiałam się na słowa bruneta , którym okazał się wczoraj poznany mi Zayn . Inni zajęli się rozmową , a my zajęliśmy się wymianą zdań .
- Widzę , że dzisiaj już w lepszym humorze ? To pewnie mój widok Cię tak zadowolił .
- Oj , zamknij się Malik .Powiedziałam żartobliwie i walnęłam mu kuksańca w bok .
- Zmuś mnie , księżniczko .
- Do niczego Cię zmuszać nie będę , jesteś głupi i tyle .
- A wczoraj jeszcze mnie lubiłaś , jak możesz .
Zaczęłam żartować z chłopakiem , a potem dołączyliśmy do reszty . Usiadłam na sofie obok Zayn'a i uśmiechnęłam się przyjaźnie do reszty .
- Skąd wy się znacie . Zapytał w pewnym momencie Harry .
- Długa historia . - wyprzedził moją odpowiedź brunet i puścił mi oczko .
- To co robimy ? - wydarł się na całe pomieszczenie Lou
- Oglądamy jakiś film ! - powiedziałam zgodnie z Zayn'em .
- Najlepiej jakieś romansidło , albo lepiej horror .
Odpowiedział zadowolony Harry i usiadł obok mnie na sofie . Nie wiem , co on sobie myśli , ale nawet jak będę się bać to się do niego nie przytulę . Razem z resztą wybraliśmy horror naznaczony , chłopcy zasłonili ciemnymi roletami okna , Niall pobiegł po jedzenie z Nando's i zaczęliśmy oglądać . W pewnych momentach chowałam twarz w koszulce Zayn'a . Zawsze tak robiłam z Mattem . Stop . Nie było żadnego Matta . Harry siedział naburmuszony cały film , bo myślał , że to w niego się wtulę . Nie lubię tego pudla , działa mi na nerwy . Nigdy nie lubiłam chłopaków , którzy uważali , że mogą mieć każdą . W końcu skończył się film .
Wstałam uradowana z kanapy i wykrzyknęłam .
- W końcu koniec .
Po czym ponownie opadłam na swoje miejsce , a reszta się zaśmiała . Zayn krótko skomentował .
- Aż tak Ci ze mną źle było ?
- No nawet nie wiesz jak .
Zaczęłam się śmiać , a chłopak zaczął mnie łaskotać . Mój śmiech rozbrzmiewał po całym salonie , a reszta się z nas lała .
- Proszę , Zayn .. Puść mnie .
Błagałam go poprzez napady śmiechu , jednak chłopak nie ustępował .W  pewnym momencie walnęłam go delikatnie w krocze , przynajmniej miało to być delikatnie , bo chłopak skulił się z bólu . Odetchnęłam z ulgą patrząc na bruneta , który wyszeptał ciche .
- odpłacę ci się .
Po chwili Louis podbiegł do Malika i zaczął robić mu resuscytację , z czego zaczęłam się śmiać . Ich teksty mogły by powalić każdego. Zobaczyłam , że od pewnego czasu nie ma z nami głodomorka , więc wstałam i niezauważalnie wymknęłam się do kuchni . Mój intelekt nie zawiódł , farbowany siedział przy stole i przeżuwał sałatkę . Usiadłam naprzeciwko niego i zaczęłam się na niego lampić .
- Miło było Cię znów ujrzeć , żarłoku .
- I vice versa , mała . - uśmiechnął się i zaczął głośniej mlaskać .
- Ty jesteś ciągle głodny , ale chyba nie wiesz jak twoja kuzynka gotuje. Dosłownie obłęd .-chłopak spojrzał na mnie ze znakiem zapytania wypisanym na twarzy i przeżuwając pokarm wydukał .
- To Poppy gotuję ?
- No wiadomo , jak dzisiaj pizzę nam zrobiłam , to niebo w gębie .
- Ja chcę pizzę . ! - wydarł się Niall , a ja trzepnęłam go przez łeb , gdyż z jego winy nagle wszyscy przytoczyli się do kuchni .
- Co tu się dzieję ? Czyżby tajemnicza randka ze sałatką , we dwoje ? - przeszył nas śmiesznym spojrzeniem Lou , a reszta dosiadła się do stolika .
- A co zazdrosny jesteś , że siedzę przy stoliku z moją małą Letty ?
Gdy usłyszałam słowa Horana zaczęłam się śmiać tak jak i cała reszta .
- Ziomy , a wiecie , że Poppy . Moja sławna kuzyneczka gotuję .
- Skąd to wiesz ? - Brunetka spojrzała na niego z przerażeniem , a On wskazał na mnie głową .
- Zabiję Cię Letycjo Knight .
Zaśmiałam się widząc jej minę , ale po chwili spoważniałam i chwyciłam rękę Zayna szepcząc cicho ratuj .
- Nie będę Cię ratować , bo walnęłaś mojego przyjaciela . Chyba , że mnie ładnie przeprosisz .
-Przeeeepraszammm
Brunet wskazał na swój policzek i uśmiechnął się promiennie . Przysunęłam się bliżej niego , zbliżałam już usta , ale zdecydowałam się go klepnąć . Rozczarowany Mulat spojrzał na mnie wymownie i zrobił obrażoną minę , na co reszta wybuchła śmiechem .
- Może macie ochotę wpaść do nas na obiad , jutro ?
Wydarłam się na całą kuchnię , by przygłuszyć resztę . Spojrzeli na nas , a Niall wydarł się , że wpadną z pewnością .
- To wy razem mieszkacie ? - spojrzał na nas Liam , który przez całe po południe zajęty był sms-owaniem .
- Nie , ale Poppy do mnie przyjdzie i u mnie urządzimy . Zayn ty wiesz gdzie mieszkam , więc zapraszam .
Wszyscy spojrzeli to na mnie , to na Zayna .
- My o czymś nie wiemy - powiedział Harry gapiąc się to na mnie , a to na niego .
Przytaknęłam głową i powiedziałam :
- Nie wiecie , gdzie mieszkam . Ale Malik wie .
Poczochrałam mu jego włosy , a On zrobił groźną minę .
- Z jego włosami lepiej nie zaczynaj .
Wszyscy się zaśmialiśmy , po kilku godzinach postanowiłyśmy wracać już do domu . Pożegnaliśmy się z chłopakami i przypomnieliśmy im o jutrzejszym obiedzie . Nalegali , aby nas odprowadzić jednak my nie dałyśmy się przekonać .
- Wiesz , Oni są całkiem spoko . Tylko ten Harry mnie troszkę wkurza . - zaśmiałam się idąc w stronę domu
- A który Ci się najbardziej podoba ? - spojrzała na mnie swoim wzrokiem " ja wszystko wiem "
- Nie patrz tak na mnie , żaden mi się nie podoba . Zaprosiłyśmy ich na 13 , więc żeby się wyrobić to o której będę musiała wstać ? - spojrzałam na Poppy , a ta wybuchła śmiechem .
- Ty to zawsze o sobie myślisz .
- A co chcesz , żeby ta twarzyczka była nie wyspana ? - zrobiłam tik prawdziwego plastika i zaczęłyśmy się śmiać .
- Widzę , że nie przejmujesz się już Mattem ? - spojrzała na mnie tym charakterystycznym wzrokiem .
- Nie , że nie przejmuję . Cząstka mnie nadal go potrzebuje , byliśmy razem dwa lata . Ale staram się o nim nic nie mówić , żyć tak jakby go nie było . Ja go nie kocham , to była zwykła potrzeba bycia przy kimś strasznie blisko. - spojrzałam na przyjaciółkę , a kąciki moich ust uniosły się ku górze
- To się cieszę , skarbie. Nie warto zawracać głowy sobie jakimś dupkiem. Pewnie chciał się wybić w liceum , a jak już wyszedł to ma wyjebane .
Rozmawiałyśmy o moim byłym całą drogę do domu. Gdy stanęliśmy już przed domem Poppy, ta zaczęła rozmowę na inny temat .
- słuchaj , a co z tym Malibu . Kiedy wyjeżdżamy ?
- no zostały nam dwa dni , to jutro luzik , a w sobotę pakujemy się .
- jak ja się cieszę , będzie zajebiście . - Poppy zaczęła piszczeć .
- Cicho jest środek nocy , pobudzisz sąsiadów . - zaśmiałam się radośnie i zaczęłyśmy tańczyć nasz taniec radości . Nasi sąsiedzi muszą mieć widoki zapewnione .
- To wpadnę do Ciebie o 10 i pójdziemy szybciutko do marketu na zakupy .
- muszę kupić sobie jakiś nowy numer fonu , bo tamta karta zginęła wraz z Mattem .
Poplotkowałyśmy jeszcze pięć minut i każda poszła do swojego domu . Otworzyłam swoje wielkie mieszkanie , była już strasznie późna godzina , więc wykonałam wszystkie czynności , które doprowadziły mnie do porządku i ustawiłam budzik na godzinę przed przyjściem brunetki . Ubrałam swoją koszulkę do spania i rzuciłam się na swoje łóżko :

Zasnęłam w mgnieniu oka , a śniłam o jednorożcach .Ta moja wyobraźnia często mnie powala xx .



































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz