piątek, 5 kwietnia 2013

Rozdział V

Budzik , budzik ... tak dzwoni , dzwoni . Matko , czemu ja gadam jakieś bzdety zamiast wstać , przecież muszę się przygotować . Wybiegłam z łóżka wywracając się przy tym z hukiem .
- Tak , bo jeszcze siniaki mi do tego potrzebne . - syknęłam ze złością , cóż chyba stałam lewą nogą .
Miejmy nadzieję , że Malibu zmieni mój podły nastrój . Weszłam do łazienki i wzięłam zimny prysznic , który pobudził moje ciało , a następnie umyłam twarz zimną wodą oraz dokładnie umyłam włosy . Wysuszyłam swoje włosy i wyprostowałam dokładniej niż zawsze , wyglądałam ładnie . Nałożyłam na twarz delikatny makijaż , poprawię go na miejscu , umyłam dokładnie zęby i poszłam w stronę garderoby . Spojrzałam przelotnie na zegarek , miałam jeszcze trochę czasu do czwartej .Ubrałam te ciuchy :
wiecie gdzie mozna kupic taka bluzeczke ?

Zbiegłam na dół biorąc po drodze torbę i położyłam ją obok bagażu . Zjadłam batonika musli i chwyciłam okulary przeciwsłoneczne . Nastał czas , by wyjść , włożyłam pośpiesznie bilety na samolot i kartę kredytową do torebki , po czym zamknęłam dom . Zobaczyłam BMV taty Poppy i otwarty bagażnik. Wsunęłam swoją walizkę i ujrzałam uśmiechniętego ojca brunetki .
- Cześć wujku ! Mam nadzieję , że to żaden problem , by nas zawieść .
- Witaj Letycjo , wy nigdy nie jesteście dla mnie problemem .
Mężczyzna wsunął walizkę swojej córki i zamknął bagażnik.Czemu nazywam ojca Poppy wujkiem ? Bo jest on bardzo miły i zabawny , siedem lat temu sam to zaproponował . Bardzo lubię jej ojca , choć często nie ma go w domu , gdyż ma firmę i wyjeżdża w delegację . Dziś niedziela , wypad do Malibu . Wracamy we wtorek późnym wieczorem , będzie zajebiście . Zapięłam swoją torebkę, by bilety i inne rzeczy mi nie wypadły , po czym poszłam się przywitać z przyjaciółką , która wyszła z domu i zmierzała ku samochodowi .
- Hej dzióbku - usłyszałam łagodny głos przyjaciółki , chyba nawet mój podły nastrój już minął .
- Siemka stara , wsiadaj , bo na lotnisko się spóźnimy . I to niby ja się spóźniam .
Wsiadłyśmy do auta i zajęłyśmy się rozmową na temat tego co będziemy robić . Ustaliłyśmy , że dzisiaj rano pójdziemy się zakwaterować po czym wpadniemy na plażę , pod wieczór wybierzemy się na podbój sklepów . Rozmowa się ciągnęła , nawet nie zauważyłam , że podjechaliśmy pod lotnisko . Ojciec Poppy pomógł na wyciągnąć walizki i pożegnał się z nami . Ruszyłam w przód , weszłam do środka i usłyszałam :
- Wszystkich pasażerów lotu 305 prosimy o udanie się na odprawę . -
Ruszyłyśmy tam i przeszłyśmy odprawę bez problemu . Po kilkunastu minutach zajęłyśmy już miejsca w samolocie , na całe szczęście siedziałam obok okna , szkoda tylko , że nie siedziałam obok Poppy . Obok mnie usiadła staruszka , więc wsunęłam słuchawki na uszy i przysnęłam . Obudziła mnie stewardessa , mówiąc - proszę zapiąć pasy , za moment lądujemy - . Nie wiedziałam , że ten lot tak szybko minie . Wylądowaliśmy spokojnie , wyszłam z samolotu i odebrałam walizkę , po czym ruszyłam w stronę Poppy , która stała na uboczu i pisała coś w fonie .
- Z kim piszesz ? - spojrzałam na nią , a na jej twarzy pojawił się uśmiech .
- Lou pytał się jak lot , więc mu odpisuję . - uśmiechnęła się jeszcze mocniej rumieniąc się przy okazji .
Pociągnęłam ją za rękę w stronę wyjścia i tak oto znalazłyśmy się przed lotniskiem . Złapałam taxi i podałam adres . Jechałyśmy dosyć wolno , co mi nie przeszkadzało , bo spoglądałam na ludzi za szyby samochodu .
- I jak Ci się podoba ? - spytała mnie dziewczyna
- Muszę zobaczyć czy będziemy mieszkać blisko plaży i w ogóle . Mam nadzieję , że blisko centrum . Wiesz  , że tu są mega ciuchy i fajne kolekcje .
- Tak wiem , tylko czekam jak zobaczę menów na plaży . - rozmarzyła się dziewczyna , ocknęła się dopiero , gdy ją walnęłam . Po chwili samochód zatrzymał się przed posiadłością w której miałyśmy zamieszkiwać . Zapłaciłam mężczyźnie i wyciągnęłam nasze walizki , wóz odjechał , a ja odwróciłam głowę w stronę ogromnego budynku . Zatkało mnie , tak samo jak i Poppy .

- Matko jakie to cudne , to jest mega villa . Twój ojciec wie jak zadowolić człowieka . - zaczęła wydzierać twarz przyjaciółka , musiałam przez chwilkę zatkać jej buzię , bo inaczej by nie ucichła .
- Spokojnie , oddychaj . - zaśmiałyśmy się obie , po czym weszłyśmy po schodach . Przy wejściu szofer chwycił nasze walizki i podszedł do recepcji . Kobieta z recepcji uśmiechnęła się do nas przyjaźnie .
- Witamy w Carole Schiffer Villa . Proszę podać nazwisko .
- Knight . - odpowiedziałam krótko uśmiechając się przy tym .
- Apartament numer 12 czeka już od godziny , zapraszamy .
Wręczyła nam kartę , a szofer skierował się z naszymi walizkami na górę . Ruszyłyśmy za nim i po chwili znajdowałyśmy się w naszym apartamencie . Salon wyglądał tak :
...
Podziwiałam wszystko z każdym szczegółem tak samo jak brunetka obok , zamknęłam apartament i skierowałam się na górę do dwóch sypialni i łazienki . Wszystko było w białym , luksusowym wystroju , wyglądało znakomicie .
- Apartament jest boski i strasznie duży . - uśmiechnęła się brunetka , stojąc za mną i rzuciła się na duże łóżko . - I nawet łoże jest miękkie .
- No w końcu to nie byle jaki apartament , mój ojciec nie ma na co kasy tracić .
- No wiesz , w końcu to światowej klasy milioner . - zaśmiałyśmy się obie .
Na zegarku była godzina 9 , czyli wczesna pora . Ruszyłam po walizkę , którą wniosłam do wybranej wcześniej przez mnie sypialni . Jest idealnie , ciekawe jak na plaży . Chwyciłam kosmetyczkę i zaniosłam do toalety , kątem oka widziałam , że Poppy przygotowuję się już na wyjście na plażę . Poprawiłam swój makijaż oraz uczesałam włosy w koka , po czym pobiegłam po swoje bikini , by móc się w nie przebrać .
świetny ;)



zapraszam do tablicy z biżuterią ;)
Ubrałam moje ulubione i założyłam na siebie białą koszulkę i dżinsowe , wytarte spodenki , do tego dołożyłam moje rzymianki . Wzięłam swoją niebieską torbę Nike i wpakowałam do niej olejek do opalania , ręcznik , okulary przeciwsłoneczne , kilka przekąsek i kilka innych przedmiotów . Chwyciłam torbę i poszłam do brunetki . Była już gotowa .
- Teraz czas na podbój plaży , mała - wykrzyknęłam , a ta wskoczyła mi na plecy .
- Wio koniu , jedziemy do wyjścia . - zepchnęłam ją z pleców , na co zrobiła obrażoną minę .
- Wybacz , ale nie ważysz 20 kg . - zaśmiałyśmy się po czym udałyśmy się do recepcji oddać kartę , którą wcześniej zamknęłyśmy drzwi .
- Przepraszam , w którą stronę plaża ? - uśmiechnęłam się miło do kobiety w średnim wieku , kładąc na blacie kartę .
- Wystarczy obejść ville i tam znajduje się ścieżka na plażę . Około 10 minut drogi . Miłej zabawy .
- Dziękujemy bardzo . Do zobaczenia .
Wyszłyśmy przed apartament i obeszłyśmy go , naszym oczom ukazał się chodniczek , bardzo kolorowy i wyjątkowy . Zrobiłyśmy sobie przy nim pamiątkowe fotki i ruszyłyśmy w stronę plaży.
- Ciekawe czy kogoś poderwę . - zaśmiała się dziewczyna obok
- Ty lepiej Louisem się zajmij .
- A Ty Zayn'em krowo . - wykrzyknęła i wybuchnęła nieopanowanym śmiechem .
- Mnie z nim nic nie łączy w przeciwieństwie do Ciebie i Pana Lou . I nie jestem krową , to twoja ksywka . - walnęłam ją po tyłu , po czym zaczęłam uciekać .
- Nie uciekaj misiu - wyszłyśmy razem na plażę , a naszym oczom ukazał się taki widok :

- Znakomita plaża i w miarę ludzi .
Osiedliłyśmy się na słońcu , obok wielkiego kamienia i zaczęłyśmy się opalać . W pewnym momencie wyjęłam olejek do opalania i zaczęłam smarować się nim . Gdy skończyłam chwyciłam telefon i zobaczyłam , że mam nieodebranego sms od Zayn'a .
-[ Hej księżniczko , kiedy wracasz ? Już się stęskniłem . ] odpisałam mu szybko .
-[To tylko trzy dni , wytrzymasz . ]
Uśmiechnęłam się do telefonu i odłożyłam go do torebki .
- Idziemy do wody czy będziesz się opalać ? - spojrzałam na Poppy , która smarowała się mleczkiem .
- Może byśmy się przeszły po plaży , co ? Jest taka ładna .
- Zupełnie jak ja  .- pokazałam na siebie jak plastiki z naszej szkoły , po czym wybuchnęłyśmy śmiechem .
- Ale wiesz , tylko uważaj na tipsy i make up . - wstałyśmy z koca i ruszyłyśmy w stronę wody .
- Fajnie jest w Malibu , co nie ? - zanurzyłyśmy stopy w letniej wodzie po czym ruszyłyśmy wolnym krokiem wzdłuż plaży .
- Tu jest zajebiście , pamiętam jak byłam małą dziewczynką to zawsze marzyłam , by mieszkać nad morzem.Codzienna kąpiel i ciągła opalenizna to coś co lubię . - uśmiechnęłam się na myśl o dzieciństwie .
- Ja nie pamiętam , jak byłam mała to wszystko dla mnie było fajne .
- Tak , zdecydowanie twoja lalka Pela . - wybuchnęłam śmiechem , gdy przypomniałam sobie jak ze złości na Poppy oderwałam jej głowę i spłukałam w klozecie .
 - To nie było śmieszne . Pamiętam tą krwistą chwilę do teraz . - zrobiła sfochowaną minę i weszła w głąb wody .
- Nie będę Cię przepraszać przy każdym wspomnieniu , krowo . Zresztą ta lalka była głupia . Chodź się poopalać .
- Ok , kto ostatni na kocu ten krowa .
Wybuchnęłyśmy śmiechem i pobiegłyśmy w stronę koca . Obok nas rozłożyli się jacyś chłopacy , nawet ładni . Poppy wyskoczyły gały na ich widok i rozłożyła się kręcąc swoimi włosami .
- Dosłownie jak plastik - westchnęłam i położyłam się na kocu plażowym .
- Patrz na mój podryw , to będzie hit . - brunetka się uśmiechnęła .
- Chyba katastrofa . - wybuchnęłam śmiechem .
Chłopacy obok nas zaczęli grać w siatkówkę plażową . W pewnej chwili poczułam ból , dostałam w głowę piłką .
- Fuck . - syknęłam łapiąc się za tył głowy . Podszedł do mnie jeden z tych chłopaków :


- Wybacz , nie chciałem Cię trafić . Ale mój kolega jest lekko nieudolny i tak wyszło .- powiedział przejętym głosem , chyba że tylko udawał .
- Spoko , co do kolegi to chyba pasowałby z moją przyjaciółką , też jest nieudolna . -zaśmiałam się
- Ej , ja to słyszałam . - wykrzyknęła Poppy , na co tylko wzruszyłam ramionami .
- Jestem Zack Jones , a wy ?
- To jest Poppy Cyrus , a ja jestem Letty Knight . - uśmiechnęłam się do chłopaka .
- Jesteście tu na wakacjach ? - spytał rzucając piłkę do kolegi .
- Tak , ale tylko trzy dni . - odpowiedziała brunetka , po chwili pojawił się obok nas ten drugi chłopak , miał na imię Liam i był przystojniejszy od tego pierwszego . Porozmawiałyśmy z nimi nawiązując przy tym nowy kontakt i po południu wróciłyśmy do naszego apartamentu . Poszłam pod prysznic i zbyłam z siebie piasek , po czym wybrałam pierwsze lepsze ciuchy , które ubrałam , by wyjść na miasto razem z Pop .


Trzy dni później :
Właśnie wróciłyśmy do swoich domów , po powrocie porządnie się wyspałam i obudziłam się o 11. Myślę , że brakuję mi chłopaków , a raczej Zayn'a . Nie zakochałam się w nim , choć w sumie nie pamiętam już jak to jest się zakochać , z Mattem byłam przecież dwa lata temu . Może nie pamiętam jak to jest kochać , choć dalszym ciągiem kocham swoją mamę i przyjaciółkę . A Ojciec ? ... Nie wiem , nie rozmyślam o tym . Szkoda , że mamę pochowano tak daleko od Londynu , zostaję mi wyłącznie modlitwa . Natchnęło mnie , aby iść do pokoju , w którym kiedyś mieszkała mama . Weszłam do środka ,a uśmiech mimowolnie wskoczył na moją twarz . Rozejrzałam się dookoła , na szafkach nasze wspólne zdjęcie . Razem z tatą i mamą . Czułam się wtedy inaczej niż teraz , bezpieczniej . W rogu pokoju stał fortepian , pamiętam jak mama uczyła mnie na nim grać , a od czasu jej śmierci nie dotknęłam tego sprzętu , nie śpiewałam i zamknęłam na zawsze dział " muzyka " . Usiadłam przy fortepianie i opuszkami palców przejechałam po klawiszach , brakuję mi tego z jednej strony lecz nie wiem czy jestem gotowa , by zagrać ponownie . Pamiętam mój pierwszy konkurs i radość mamy , gdy zajęłam pierwsze miejsce . To już 10 lat , trudno uwierzyć . Postanowiłam zagrać , tak dla mojej mamy . Zaczęłam grać i śpiewać moją ulubioną piosenkę , jedną z tych smutniejszych :

Story of my life 
Searching for the right 
But it keeps avoiding me 
Sorrow in my soul 
cause it seems that wrong 
really loves my company 

He's more than a man 
and this is more than love 
the reason that this sky is blue 
the clouds are rolling in 
because I'm gone again 
and to him I just can't be true 

and I know that he knows I'm unfaithful 
and it kills him inside 
to know that I am happy with some other guy 
I can see him dying . 

Gdy zakończyłam wyszłam z pokoju zamykając go na klucz , co prawda stoi tam już 9 lat zamknięty na klucz , tak po prostu , gdy brakuję mi jej to idę tam i czuję się jak bym przebywała razem z nią . Nie zapomnę jej nigdy. Wróciłam do swojego pokoju i poszukałam mojej gitary , na niej również nauczyła grać mnie mama . Zawsze miała dla mnie czas , chwyciłam swoją gitarę :


Obejrzałam ją dokładnie , raz przejechałam po zakurzonych strunach i odłożyłam z powrotem . Nie mam ochoty lub siły , by przypominać stare czasy. Zeszłam na dół , dziś miałam cały dzień dla siebie , więc postanowiłam iść zakupić nowy telefon . Poppy wyjeżdża jutro na tydzień do babci , szkoda . Zanudzę się , ale po prostu będę trenować taniec przez cały tydzień . Weszłam do kuchni i wyjęłam płatki . Nasypałam trochę do niebieskiej miseczki i zalałam zimnym mlekiem .Zjadłam wszystko powolnymi ruchami i pobiegłam do łazienki się ogarnąć , dziś muszę ogarnąć cały dom .

















1 komentarz:

  1. Mam pytanie. xd Będziesz pisać jeszcze ? Przypadkiem tu weszłam i zaczęłam czytać, a teraz jestem strasznie ciekawa co się dalej wydarzy;D Wiem że dawno nie pisałaś, a fajnie by było gdybyś to wznowiła. Obyś zobaczyła mój komentarz ;)

    OdpowiedzUsuń